czwartek, 5 lutego 2015

Kosmetyczka niemowlaka - czyli krótko o tym jak sprawdziły się nasze zakupy.

Będąc jeszcze w ciąży zaopatrzyłam się w kosmetyki niezbędne do pielęgnacji niemowlaka (Pisałam o tym w tym wpisie -> klik). Przyznam, że niektóre zakupy zrobiłam trochę w ciemno, nie czytając nic o składach specyfików. Wiele z zakupów leży więc teraz i się kurzy... Ewentualnie służy mamie, a nie dziecku :)

Kosmetyczka Róży uszczupliła się więc i wygląda obecnie tak:


Emolium używaliśmy, gdyż Róża już w szpitalu dostała uczulenia i miała bardzo suchą skórę. Kilka kąpieli i skóra wróciła do normy, a my Emolium zamieniliśmy na Ziajkę. Ziajki z kolei używam i ja i Róża :)

Chusteczki Huggies mają świetny skład, o czym dowiedziałam się dzięki Sroce (klik), dodatkowo są mocno nawilżone i pięknie pachną. Używamy, kiedy przytrafi nam się jakaś grubsza sprawa ;) A normalnie służą nam waciki z przegotowaną wodą.

Co do pupy? Na co dzień używamy kremu Babydream, oczywiście ze względu na bardzo dobry skład. Po raz kolejny blog Sroki przekonał mnie do zakupu jakiegoś specyfiku i rzeczywiście się sprawdza. Mamy jeszcze krem do przewijania z Musteli, ale używamy go tylko wtedy, kiedy pojawiają się jakieś zaczerwienienia.

Octanisept, jak pewnie się domyślacie niezbędny do pielęgnacji kikuta i mojej rany po cesarce. Powoli odchodzi w zapomnienie.

I na koniec krem na niepogodę Babydream. Kolejny zakup podyktowany bardzo dobrym składem. Kosmetyki Rossmanowskie nie zawodzą i sama coraz częściej decyduję się na ich zakup do swojej kosmetyczki.

To by było na tyle... Podobno im mniej, tym lepiej. Skóra Róży ma się na razie świetnie i mam nadzieję, że tak właśnie pozostanie.

19 komentarzy:

  1. Super! :)
    Jak widać, to co tanie nie zawsze musi być złe... :) Ja mam kosmetyki z HiPPa, takie dostałam w pracy, ale jak się skończą, będę je naprzemiennie stosować z Rossmannowskimi BabyDream, mam nadzieję, że nie uczulą mojej córki i będziemy mogły spokojnie je stosować :)
    Ja kierując się wpisami Sroki kupiłam biedronkowe chusteczki Fitti, choć jak się wykończą, nie omieszkam spróbować zielonych Huggiesów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Octanisept przyda się potem zamiast wody utlenionej, ja do tej pory mam w apteczce ten, co kupiłam dla Marianki.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też bardzo lubię produkty babydream :)

    pozdrawiam serdecznie
    Marcelka Fashion
    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam próbki z Ziajki (płyn do kąpieli) i jak dla nas takie sobie - jakby wcale nie nawilżały. Emolium jest niezastąpione, ale fajne są też Emulinki (z firmy Skarb Matki).

    OdpowiedzUsuń
  5. nigdy jeszcze nie uzywałam nic od babydream chyba teraz coś muszę zakupić i wypróbować

    OdpowiedzUsuń
  6. Kosmetyki rossmanowe są świetne, mam dla Asi chusteczki baby dream i to są jedyne, które jej nie uczulają, a jednocześnie nie śmierdzą i nie są zbyt mokre. Poza tym baby dream ma dobre produkty spożywcze. Jako, że Mała nie chciała jeść owoców w normalnej postaci czyli na przykład startego jabłka (podobno to przez zęby, naturalne owoce pieką w dziąsła i niektóre dzieci nie chcą przez to jeść) to kupowałam jej owoce w słoiczkach i te z baby dream mają bardzo dobry skład i smak, wsuwała aż miło, na szczęście teraz już przerzuciła się na normalne owoce:)

    OdpowiedzUsuń
  7. My cały czas myjemy Wiktorię w Emolium i bardzo nam to pasuje :)
    Co do Octaniseptu to położna środowiskowa powiedziała, żebyśmy go nie używali, bo wcale taki rewelacyjny nie jest...zaleciła roztwór z wody i spirytusu...pępek się pięknie zagoił, a kikut odpadł po dwóch tygodniach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. My cały czas myjemy Wiktorię w Emolium i bardzo nam to pasuje :)
    Co do Octaniseptu to położna środowiskowa powiedziała, żebyśmy go nie używali, bo wcale taki rewelacyjny nie jest...zaleciła roztwór z wody i spirytusu...pępek się pięknie zagoił, a kikut odpadł po dwóch tygodniach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dokładnie- im mniej tym lepiej! Mojego noworodka przez pierwsze tygodnie myliśmy SAMĄ WODĄ. Tak nam poradzono na szkole rodzenia ;) nie wiem czy to jego domena, ale żadne podrażnienie i uczulenie nas nie dopadło (mięciutki i milutki) ;) a poza tym faktycznie mogę polecić ziajke, babydream, i hipp ;) husteczki jeżeli już stosujemy to dady niebieskie z biedry ;) ale to kwestia wygody. Ważne by nie miały alkoholu w składzie. Bepanten na odparzenia, nie zapobiegawczo - super ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Każda z nas ma inną (albo ciut inną) kosmetyczkę dla dziecka. Każda z nas musi się na własnej a w zasadzie dziecka skórze przekonać, czy kosmetyk wart jest uwagi czy niekoniecznie :)
    My akurat nie stosowaliśmy tylko Zajki - jakoś nie było okazji...

    www.MartynaG.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę przestrzec przed ślepym kierowaniem się opisem składu chusteczek na blogu Sroki, bo są w dużym stopniu nieaktualne :( Ja już z trzema chusteczkami się nadziałam, bo Pani Sroka oczywiście zrobiła bardzo fajne i rzetelne analizy, ale niestety ich nie aktualizuje. W wielu przypadkach produkty, o których pisała i polecała, jako fajne, mają obecnie zmienione składy =/

    I tak właśnie zielone Huggiesy, tak zachwalane w analizie już nie są takie fajne, pisała nawet sama o tym później w innym poście, ale nie poprawiła informacji w poście zbiorczym. Tak samo chusteczki z NETTO, ostatnio kupiłam i są zupełnie inne, niż te o których pisała. Różnice zauważyłam też w chusteczkach z Rossmanna oraz Bobini...

    Także warto mieć to na uwadze, szczególnie, jak się kieruje właśnie składami, by się zorientować, czy coś się nie pozmieniało. Chociaż najważniejszym wyznacznikiem będzie tolerancja skóry dzidzi :)
    A kremik na chłód i wiatr z BabyDreamu też zakupiłam, akurat był niedawno w promocji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za informację! Zasugerowałam się i w sumie nawet nie porównałam czy coś się zmieniło, teraz będę już zwracać większą uwagę... Chociaż ta cała chemia to jednak dla mnie czarna magia. A jakie chusteczki polecasz?

      Usuń
    2. Mój wielki dzień zbliża się wielkimi krokami, także już niebawem zacznę testować chusteczki na pupce córy i wtedy będę mogła coś więcej napisać, jak sprawdzają się w praktyce :)

      W pierwszej kolejności sprawdzę Huggies Natural Care, Babydream Extrasensitive oraz Tibelly Baby Sensitive (z Netto). Na razie wyciągnęłam po jednej chusteczce z każdej paczki i się im bliżej przyjrzałam, potestowałam na swojej skórze, obwąchałam ;) Porównałam też składy z pomocą googlaka... Póki co najbardziej podobają mi się właśnie Huggiesy, takie bardziej ręczniczki nawilżane i ładnie pachnące, skład prosty, jeden konserwant tylko... szkoda, że na drugim miejscu :( czyli trochę sporo w stosunku do aloesu i witaminy E, która jest w mikro ilości =/ szału nie ma... ale i tak mi się podobają, więc mam nadzieję, że się sprawdzą i córa będzie je tolerowała :)

      Usuń
  12. U nas kosmetyczka wygląda podobnie. Ziajki do kąpieli używaliśmy od pierwszych dni, a od niedawna przerzuciliśmy się na Dzidziusia do ciała i włosów (polecam). Chusteczki Huggies również u nas królują. Babydreamy do pupy i buźki także :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam dokładnie takie same typy! :) Tylko u nas oillan ale reszta dokładnie taka sama! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja stawiam na kosmetyki z emolientami, bo pierwsze dziecko miało bardzo suchą i delikatną skórę a wtedy nie było takiego wyboru w kosmetykach. Chusteczki też są ważne, bo dość często stykają się ze skórą i warto, żeby też nawilżały skórę a nie wysuszały i podrażniały. Dobre są wg mnie chusteczki Kindii, mają sporo substancji pielęgnujących.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie kieruję się ceną ale czytam etykietki. Zawsze kupuję bezpieczne kosmetyki, takie które nie powodują podrażnień czy reakcji alergicznych. wspomniałaś o tych z emolientami. Są naprawdę dobre. Nie tylko znakomicie nawilżają ale też działają łagodząco na delikatną skórę dziecka. Można stosować u maluchów z ciemieniuchą czy nawet stanami zapalnymi skóry.

    OdpowiedzUsuń
  16. Również uwielbiam kosmetyki z Babydream, tanie i dobre.Jeżeli chodzi o Emolium, uważam, że jest to bardzo dobry a zarazem skuteczny emolient. Opisałam po krótce pielęgnację mojego dziecka https://moja-prowincja.blogspot.com/2016/11/pielegnacja-mojej-dwulatki.html
    może któreś opinie się przydadzą ;) zapraszam do poczytania.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja nie ryzykowałam próbowania różnych kosmetyków na dziecku. Bratowa poleciła mi baby cap i wszystkie kosmetyki mamy od nich

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...