Pomysł na ten wpis wpadł mi do głowy, po publikacji na portalu
eDziecko tekstu o instamamach właśnie. W materiale pojawił się mój profil na
instagramie, co może i cieszy, ale kiedy się spojrzy na komentarze, daje do myślenia :)
Profil na instagramie założyłam z myślą o moim drugim blogu, który prowadzę już od kilku lat, a który ostatnio zdecydowanie za bardzo zaniedbałam - http://magiaksiazki.blogspot.com/
W zamyśle miało być to konto, na którym będą pojawiać się książki i wszystko co z nimi związane... Ale jak to w życiu bywa, kilka rzeczy się po drodze zmieniło, więc i konto na instagramie doświadczyło zmiany. Ciąża, dziecko, łapacze...
Okazało się, że to miejsce gromadzi naprawdę wiele sympatycznych instamam! Matki wspierają inne mamy, doradzają sobie
wzajemnie. Na instagramie można znaleźć naprawdę wiele ciekawych inicjatyw, czy twórczych osób. Gdyby nie to konto, pewnie nigdy bym do nich nie
trafiła! I owszem, to wciąga, nawet bardzo. Można by to uznać za zarzut. Ale uczyniło moje życie ciut ładniejszym. Zwracam teraz większa uwagę na całą otoczkę, staram się, żeby było wokół mnie po prostu ładnie. I to nie tylko do zdjęcia, ale cały czas. Instagram być może pokazuje wszystko w bardziej kolorowym świetle, w końcu nie przyznam się, ile razy za obiektywem aparatu płaczę ze zmęczenia czy złości. Ale blog i to miejsce motywują do pracy nad sobą, nad zdjęciami, łapaczami, a spory odzew z Waszej strony daje kopa do działania.
Nie wiem co za kilka lat powie moja córka na swoje zdjęcia w internecie. Jeśli zażąda ich usunięcia, zrobię to, a póki co, staram się je robić jak najlepiej, żeby podzielić się z Wami tym pięknym czasem jakim jest macierzyństwo.
A instamamy to po prostu fajne babki :) I chwała Wam za to, że jesteście :)
A już niebawem, pokażę Wam moje ulubione instamamy :)